Maska do biegania, czy warto ją mieć?
Zastanawialiście się kiedyś, czy kupowanie maski do biegania w ogóle ma sens? Czy to tylko zbędny gadżet, czy nieodłączna część każdego biegacza?
Otóż podstawowym zadaniem takiej maski do biegania jest ograniczenie dopływu tlenu do płuc osoby biegającej, co tym samym wpływa na zwiększenie ich pojemności, jak i wzmocnienie mięśni oddechowych. Owszem ten pomysł może wydawać się bardzo kontrowersyjny, sądząc po ilości negatywnych obecnie opinii w internecie. Mimo wszystko okazuje się, że jednak ma to sens! Jest tak, gdyż po ukończeniu jazdy na nartach, biegu i zdjęciu maski każdy oddech osoby ćwiczącej, staje się głębszy i efektywniejszy, co w rezultacie sprawia, iż organizm jest lepiej dotleniony.
Z badań naukowych, które zostały przeprowadzone kilka lat temu na dwóch grupach osób ćwiczących, Pierwsza grupa z maskami, a druga bez masek. Wynika, że u grupy ćwiczącej z maskami w znaczny sposób wzrósł próg wentylacyjny i próg kompensacji oddechowej. Jest to moment gwałtownego wzrostu stężenia mleczanu we krwi. Z racji tego to badanie można absolutnie traktować jako dowód na to, że maska spełnia swoją rolę w walce o lepszą kondycję fizyczną i wytrzymałościową organizmu na wysiłek. A, jak taka maska wygląda? Tak więc owa maska zbudowana jest z gumy, która pokryta jest neoprenem i trzech zaworów. I tak środkowy zawór, posiada największą liczbę otworów, a pozostałe można wymieniać w zależności od naszych indywidualnych potrzeb. Tak naprawdę wszystko zależy tylko i wyłącznie od tego, jakie efekty chcemy uzyskać. Takie różne konfiguracje zaworów, mają za zadanie naśladować warunki panujące na różnych wysokościach n.p.m. A, jak w praktyce wygląda trening z taką maską do biegania? Otóż zdaniem wielu osób pierwsze treningi z tym gadżetem wcale nie należą do najprzyjemniejszych. Jest tak, dlatego że maska jest bardzo szczelna i dlatego ogranicza dopływ powietrza. To na pewno u wielu osób, może powodować dyskomfort i wzbudzać lęk przed brakiem tlenu. Ale pamiętajmy najważniejsze, jest to byśmy, nie wpadali w panikę i zaczęli uprawiać umiarkowaną aktywność, taką jak: trucht, marsz. A zobaczymy już, że po kilku minutach nasz organizm, przystosuje się do nowych warunków tlenowych. Powiem więcej dzięki treningom w masce, można uzyskać całkiem fajne efekty. Jakie? Po pierwsze dzięki masce do biegania nasz oddech wydłuża się, staje się głębszy i bardziej efektywny. Po drugie równomierny pobór powietrza, zapobiega również pojawieniu się zadyszki i uczucia zatkania podczas zwiększania intensywności treningów. A to z kolei sprawia, iż nawet najcięższe treningi, uda nam się zrealizować bez panicznej walki o każdy oddech. Oczywiście warunek jest jednak jeden! Jaki? Treningi z maską, muszą być wykonywane regularnie!
Na sam koniec tego artykułu, nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie. Mianowicie to czy taka maska do biegania jest dla każdego? Absolutnie nie! A dla kogo? Otóż maskę do biegania, poleca się osobom średnio – zaawansowanym i zaawansowanym. Pod żadnym pozorem nie nadaje się ona dla osób z problemami zdrowotnymi i początkującymi, które dopiero co zaczynają swoją naukę regulowania oddechu w trakcie wysiłku fizycznego.